2 samochody, 70 km, 8 h, 3 Questy + mróz, woda, błoto, pola, lasy = wielka przygoda!
Tytułowe równanie w doskonały sposób podsumowuje dzień testowania questów transgranicznych, które powstają w ramach projektu „Questing umożliwi innowacyjne zwiedzanie” (w skrócie ”Quiz”). W ciągu jednego dnia, przemierzyliśmy prawie 70 km tras questingowych, które w zależności od samego questu, prowadzą bardzo rozmaitymi terenami – począwszy od krajobrazu urbanistycznego, aż po miejsca całkowicie zalesione i dzikie. Inaczej rzecz ujmując była to prawdziwa i zaskakująca przygoda!
Testowanie rozpoczęliśmy od questu najkrótszego, prowadzącego pomiędzy Sędziejowicami, a Widawą. Szlak z założenia jest ułożony tak, by można go było bezpiecznie przebyć rowerem. W związku z tym całą trasę przemierzamy omijając drogi ruchliwe i wojewódzkie. Podczas questowania poznajemy historie i legendy związane z odwiedzanymi miejscowościami. Dodatkowo trasa prowadzi przez piękne krajobrazy, które odkrywają prawdziwą, na pozór ukrytą „twarz” regionu.
Jako drugi pod testową lupę wzięliśmy quest łączący Sędziejowice z miejscowością Ldzań. Jest to pierwszy w Polsce quest samochodowy, tak więc główną jego specyfiką jest sposób w jaki przemierzamy trasę. Zdarzają się jednak momenty, w których należy opuścić pojazd w celu rozwiązania zagadek lub zwiedzenia obiektu. Quest odkrywa przed nami młyny budowane na rzece Grabi, niektóre z nich są nawet z końca XIX wieku. Wbrew pozorom quest nie został poprowadzony przez największe drogi regionu, lecz wręcz odwrotnie, ukazuje on zakątki woj. Łódzkiego, których nie odwiedzają sami mieszkańcy.
Późną popołudniową porą zawitaliśmy do Dłutowa, by tam rozpocząć testowanie ostatniego, trzecie questu transgranicznego. Ścieżka przygotowana jest pod kątem podróży rowerem, tak więc jej trasa zaskoczyła nas najbardziej. Quest łączy ze sobą Dłutów z Patokiem, co początkowo wydało nam się trudne do wykonania, gdyż na trasie występują liczne lasy, stawy i pagórki. Rozwiązując quest poznajemy wojenną historię miejscowości, a także odwiedzamy związane z nią miejsca. Mimo wszelkim przeciwnością geograficznym, testowanie zakończyło się sukcesem, a trasa okazała się miłą niespodzianką, ponieważ właśnie podczas niej najbardziej obcowaliśmy z przyrodą.
Zdecydowanie dzień ten był zaskoczeniem dla wszystkich uczestników testowania. Długie trasy, wiele niespodzianek i niska temperatura zmęczyły wszystkich. Mimo to każdy do domu wracał z uśmiechem na twarzy, miłymi wspomnieniami i nową dawką pozytywnych doświadczeń.